wtorek, 11 lutego 2014

Rozdział 3-To on!

-Leć na gore!-powiedziałam szeptem. Brunet wykonał polecenie i pobiegł na górę. Ja podeszła spokojna do drzwi i je otworzyłam. O KURWA! Tak to on.
-No witaj Katrino-powiedział ze swoim uśmieszkiem.
-Co ty tu robisz Simon?-powiedziałam
-No to co poukładałaś sobie życie.-powiedział patrząc na mój dom.
-No bez ciebie jest mi o wiele lepiej-powiedziałam z pogardą w oczach.
-Ty suko myślisz że ci się uda mnie pozbyć-powiedział to przyduszając mnie do ściany.
-Ty skończona kurwo!- powiedział i rzucił mną o ścianę i kopnął w brzuch. Patrzył z uśmiechem jak cierpię, krwawię i płaczę. Nagle przybiegł Louis który chciał mi pomóc lecz pierwsze co to chciał aby ten dupek opuścił mój dom.
-Kurwa. A ty kto nowy kochaś?-powiedział patrząc na Lou.
-To już kurwa nie twoja sprawa a ty spierdalaj.-powiedział ze złością w głosie.
 -Dobrze. A z tobą Katrina rozprawie się później.- powiedział z tym swoim uśmiechem i wyszedł. Simon opuścił pomieszczenie a brunet podbiegł do mnie i mnie przytulił.
-Dzwonię po pogotowie-powiedział sięgając po telefon.
-Nie proszę!-powiedziałam wstając i łapiąc jego rękę.
-Na pewno?-zapytał zbliżając się do mnie bardzo blisko blisko.
-Tak-powiedziałam przytulając go. Wziął mnie na ręce i zaniósł do łóżka. Zdjął koszulkę i położył się obok mnie. Wtuliłam się w jego ciepłe ciało i zaczęłam płakać. On głaskał mnie po głowie.
-Kto to był?-zapytał z troską w głosie.
-Simon. Mój były chłopak. Gdy byliśmy razem ciągle mnie bił więc z nim zerwałam. Po tym zaczął mnie prześladować i chciał mnie zabić. Poszedł do więzienia na 3 lata za prześladowanie i bicie. Teraz powrócił i chcę abym jak najwięcej cierpiała.-powiedziałam za z moich oczu spłynęło kilka łez. Brunet pocałował mnie w czoło.
 -Nie dam cię skrzywdzić-powiedział patrząc mi głęboko w oczy.
-Dziękuje ci-powiedziałam patrząc w jego oczy. Zaczął mnie namiętnie całować. To było takie przyjemne. Nigdy wcześniej nie znałam tego uczucia. On był inny od reszty ludzi. Mu podobają się moje włosy, nie przeraziło go to że się cięłam tylko mi współczuł. On mnie pocieszał i przytulał gdy tego potrzebowałam najbardziej. Zasnęłam wtulona w jego ciało a on mnie przytulał. W takim samym ułożeniu ciał wstałam. Kompletnie nie chciałam uwalniać się z jego objęć. W końcu udało mi się przełamać i wstałam. Ruszyłam do szafy i wybrałam szarą bluzę nie zapinaną z napisem "New York" i czarne krótkie spodenki. Powolnym krokiem ruszyłam do łazienki tam zrobiłam sobie kotkę i założyłam kujonki. Zeszłam do kuchni i zrobiłam kanapkę z masłem i jajecznicę. Zjadłam przyszykowane danie i stałam na środku pokoju ponieważ pisałam wiadomość. Nagle ktoś mnie objął od tyłu, gdy odwróciłam twarz zobaczyłam śmiejącego się Lou i dałam mu całusa.
-Zrobiłam ci kanapkę-powiedziałam i wskazałam na potrawę leżącą na talerzu.
-Nie musiałaś-powiedział patrząc w moje czarne oczy.
-Ale chciałam-powiedziałam patrząc w jego niebieskie oczka. Za taką piękność do więzienia się powinno iść! Brunet podszedł do blatu gdzie leżało jedzenie, zjadł to co przygotowałam. Podeszłam do niego. Odwrócił się do mnie objął.
-Chcesz iść się przejść?-zapytał trzymając rękę na moim poliku.
-Z tobą zawsze-powiedziałam z uśmiechem. Ubraliśmy buty i wyszliśmy. Ja osobiście ubrałam czarne conversy za kostkę. Ruszyliśmy spokojnie trzymając się za rękę. Nagle usłyszałam za sobą huk i chyba zemdlałam. Obudziłam się w szpitalu. Loui przytulał mnie i leżał na moim brzuchu. Gdy go zobaczyłam lekki uśmiech zagościł na mej twarzy. Po chwili brunet się obudził.
 -Katrina!-powiedział i mnie przytuliły jak najmocniej.
-A mogę wiedzieć jak tu trafiłam?-zapytałam nadal go tuląc.
-A mogę cię przed tym o coś prosić?-zapytał
-Tak-odpowiedziałam
-Pocałuj mnie-powiedział i zbliżył swoją twarz bardzo blisko mojej.
-Dobrze-powiedziałam i złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku. Moje ręce trafiły na jego głowę i dotykały jego gęstych włosów. Jego ręce powędrowały na moje biodra bardzo blisko mojej pupy. Oczywiście jakimś sposobem po chwili znalazłam się na jego kolanach. Ejjj, czy my jesteśmy parą? Kurde to ja sypiam, całuje się i obściskuje z facetem który nawet nie jest moim chłopakiem?

Na pewno jest twoim chłopakiem! Oj Mieciu co ty wiesz o związkach? A ty ile wiesz? To twój 1 chłopak i chyba jedyny człowiek z jakim gadasz! Oj Mieciu przymknij ryj bo wkurwiasz tak troszkę! Mówię prawdę Kat

-To co, powiesz mi jak tu się znalazłam do cholery?-zapytałam i oderwałam nasze usta od siebie lecz nasze głowy nadal były blisko.

Tak to już 3 rozdział. Mam nadzieję że się podobało ponieważ się bardzo starałam. Zapraszam do komentowania ;)

2 komentarze: